Skontaktuj się z nami. Jesteśmy ekspertami w tym co robimy, chętnie Ci pomożemy.
+48 601 632 580
biuro@puravida.com.pl
Spotykamy się na lotnisku o bardzo wczesnym poranku, pakujemy do samolotu i ruszamy do do Rejkjawiku (lotnisko w Kefflavik). Jak już dotrzemy, to jeszcze prawie cały dzień przed nami, więc udamy się na zwiedzanie miasta. Zobaczymy między innymi port, łódź wikingów będącą symbolem miasta, dom Hofdi, Hallgrimskirkja, katedrę i parlament. Mając na uwadze wczesną pobudkę – do hotelu dotrzemy nie za późno, aby zregenerować siły przed kolejnym dniem.
Wypoczęci i najedzeni zabieramy bambetle do autokaru i ruszamy na zwiedzanie. Dziś będzie złociście, czyli Złoty Krąg (Golden Circle) – trasa turystyczna obejmująca główne atrakcje turystyczne tej części wyspy. Odwiedzimy Tingvellir – Park Narodowy, leżący nad brzegami największego islandzkiego jeziora, na styku płyt tektonicznych euroazjatyckiej i północnoamerykańskiej. Występuje tu wzmożona aktywność sejsmiczna i wulkaniczna, a ziemia poprzecinana jest licznymi szczelinami. Największą z nich tworzy głęboki wąwóz Almannagia. W 2004 roku park został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Dalej udamy się w stronę obszaru geotermalnego, na terenie którego znajdują się dwa gejzery: Strokkur i Geyser – to od niego właśnie noszą nazwę wszystkie charakterystyczne gorące źródła na świecie – gejzery. Ten pierwszy wybucha co kilka minut. Pomiędzy błotnymi kociołkami wytyczone są piesze szlaki, z których nie wolno zbaczać. Kolejny przystanek to jeden z najbardziej imponujących wodospadów wyspy, tak zwany islandzki cud natury – wodospad Gullfoss – tzw. „złoty wodospad”, którego wysokość wynosi 32m.
Dzień bardzo dobry moi mili, zapraszam na śniadanie!
Napełniwszy brzuszki wyruszamy w podróż wzdłuż południowego wybrzeża. Jako że Islandia wodospadami płynie, nie może ich zabraknąć w naszym programie. Na początek „pocztówkowy” Seljalandsfoss, który możecie Państwo podziwiać na dwa sposoby – od frontu albo zza zasłony wodnej. Kolejny przystanek na zdjęcia zrobimy przy słynnym wulkanie Eyjafjallajokull, który sparaliżował transport lotniczy w 2010 roku.
Następnie wizyta w Skogar, gdzie znajdziecie Państwo, jak to w Islandii – kolejny imponujący wodospad – Skogafoss (25 metrów szerokości i 60 metrów długości). Zajrzymy też do skansenu. Każda jego część przenosi nas w inne miejsce na Islandii oraz w inny czas. Można się sporo dowiedzieć o życiu w na tych terenach w przeszłości. Dalej przejazd w stronę rezerwatu przyrody Dyrholaey, gdzie będziecie podziwiać wyjątkowe formacje skalne nadmorskich klifów (w tym najpopularniejszy i najbardziej fotogeniczny łuk skalny Islandii) oraz niezwykłą plażę z czarnym piaskiem Reynisfjara. Na klifach rezerwatu w okresie lęgowym gniazdują tysiące ptaków, zwłaszcza znane z sympatycznego wyglądu maskonury.
Na koniec zobaczymy z daleka a jęzor lodowca Myrdalsjokull – Solheimajokull. Powrót do hotelu na obiadokolację, długie Polaków rozmowy i…. dobranoc.
I kolejny dzień bardzo dobry. Zalecamy obfite śniadanie – dziś długa wycieczka. Zabieramy ciepłe okrycia, aparaty i ruszamy. Laguna lodowcowa Jokulsarlon – może powiać chłodem. Jest to jezioro wypełnione górami lodowymi – dosłownie. Leży w pobliżu największego lodowca w Europie, powstało ze stopionej lodowatej wody i wciąż się powiększa. Wpadają do niego oderwane kawałki gór lodowych, zmierzają do Atlantyku, tam trafiają na brzeg czarnej plaży. Wypolerowane przez fale lśnią w słońcu niczym diamenty, tworząc „diamentową plażę”. Spotkamy tu zapewne foki wypoczywające na wybrzeżu bądź relaksujące się na dryfujących górach lodowych. Po drodze czeka nas wiele miejsc z pięknymi widokami np. Kirkjugolf – pole z bazaltowymi słupami, Laufskalavarda – pole lawowe z kamiennymi kopcami – zgodnie z tradycją i Państwo powinniście tam swoje kopczyki ułożyć. Między przerwami podziwiamy widoki z okien autokaru. Pełni wrażeń, powoli wracamy do hotelu. Obiadokolacja, refleksje, nabieranie sił przed kolejnym dniem. Dobranoc.
Pobudka! Śniadanie i dalsze zwiedzanie. Dziś pakujemy manatki i jedziemy do Eyrarbakki, malutkiej rybackiej miejscowości (ok. 250 mieszkańców) w której zobaczymy jeden z najstarszych domów na wyspie. Kolejny przystanek to jezioro Kleifarvatn, które otoczone jest górami. Okolica wokół Kleifarvatn została ukształtowana przez otaczające je aktywne wulkany, a samo jezioro położone jest w środku terenu wulkanicznego. Wulkany oraz granica tektoniczna płyt, wyjaśniają częste trzęsienia ziemi. Następnie spacer przez pole geotermalne Krysuvik, które powstało w wyniku próby budowy tu elektrowni geotermalnej. Doszło do erupcji w otworze wiertniczym i od tego czasu gorąca woda wydobywa się na powierzchnię. Uwaga – szare jeziorka to kwas siarkowy! Zaczynamy powoli wracać do stolicy. Po drodze wizyta w jedynym w swoim rodzaju geotermalnym spa – Blue Lagoon. Bez względu na pogodę można się tutaj wylegiwać w naturalnie ogrzewanej mlecznej wodzie, która ma stałą temperaturę 37 – 39 stopni C. i pochodzi z głębokości 2000 metrów. Ciepła woda – zdrowia doda, zawarte w niej sole mineralne mają właściwości lecznicze. Wejście i kąpiele fakultatywnie dla chętnych – koszt ok. 65 eur Dalej przejazd przez księżycowe pola termalne Gunnuhver, postój na zdjęcia przy latarni morskiej Reykjanesviti, a także przy symbolicznym moście międzykontynentalnym Miðlína. Islandia leży bowiem na styku dwóch płyt tektonicznych: eurazjatyckiej i północnoamerykańskiej. By podkreślić ten fakt postanowiono zbudować Most Międzykontynentalny Miðlína. Powrót do Reykjaviku, obiadokolacja i pełni wrażeń idziemy spać.
Rano śniadanie, pakowanie i czas wolny na spacery i ostatnie zakupy. W południe udamy się na spotkanie z wielorybem, zapewne niejednym czyli rejs statkiem – wielorybie safari. Wracamy do Rejkjaviku – czy wiecie Państwo, że to najdalej wysunięta na północ stolica świata? I że nazwa Rejkjavik w wolnym tłumaczeniu oznacza „dymiąca zatoka”? Dymiąca bynajmniej nie dymem, a parą z wszechobecnych gorących źródeł. To miasto, w którym są podgrzewane ulice, chodniki i ścieżki rowerowe – również dzięki obecności gorących wód. Rzucimy jeszcze okiem na miasto, między innymi zobaczymy Harpa Music Hall i zajrzymy nad jeziorko Tjornin, usytuowane w centrum. Wszystko co dobre szybko się kończy, kierujemy się na lotnisko i wracamy do domku. Uściski i pożegnania – do następnego razu!